Co preferujecie w filmach?

Witam ponownie!
No właśnie, co preferujecie w filmach (zarówno tych puszczanych w kinie, jak i tych puszczanych na jakiejś stacji telewizyjnej)? Na co zwracacie uwagę, gdy słyszycie reklamę lecącą w tv ? Aktorstwo? Styl (dramat, komedia itp.)? A może streszczenie (czyli o czym ten film jest). Ja osobiście zwracam uwagę na treść i styl Cool

. Jak łatwo się można domyślić, preferuję głównie fantastykę (taki "Wodny Świat" czy zekranizowana wersja trylogii Tolkiena, to po prostu coś wspaniałego hye hye), ale lubię też dobre kino akcji (na przykład przygody Jamese'a Bonda Mr. Green

lub Rambo, albo Szklana Pułapka) i komedie romantyczne (tu przykładu nie podam, bo nie pamiętam na ten moment lol). Melodramat w swoim życiu widziałam jeden a mianowicie było to "Przeminęło z Wiatrem" (swoją drogą obsadę do ról Scarlett O'Hary i Retta Butlera dobrali rewelacyjnie! Właśnie dlatego ten film obejrzałam coś cztery razy!) Ale tylko jeden film doprowadził mnie, w ciągu mojego całego istnienia, do płaczu. A był to "Titanic".
A jak jest u Was Wink

?

Post został pochwalony 0 razy

Nie nawidzę :

filmów sensacyjnych

romansideł

durnowatych amerykańskich komedii (z wyjątkiem road trip)

horrorów amerykańsskich i japońskich klasy b

kretynskich filmów emitowanych w telewizjii publicznej po 3 razy w roku (z małymi wyjątkami)

amerykańskich super produkcjii

filmów obyczajowych

filmów religijnych

Uwielbiam:

filmy polskie

kino niezależne

filmy dokumentalne (ale niedotyczące zwierząt)

Post został pochwalony 0 razy

zapomniałam jeszcze spytać (tak wracając do mojej poprzedniej wypowiedzi), czy jest wśród Was ktoś, kto lubi horrory? Ja w swoim życiu widziałam tylko dwa. A były to: "Obcy" z Nicole Kidman (niezłe niezłe) i "Egzorcyzmy Emily Rose" (a był to mój pierwszy horror obejrzany w życiu! Boże normalnie aż lekkich dreszczy dostałam w pewnym momencie, bo efekty specjalne były dość hmm przekonywujące!)

Ps. CocoRosie mam jedno pytanie: czemu nie przepadasz, że to tak ujmę, za amerykańskimi filmami? Przecież niektórzy aktorzy są naprawdę dobrzy! Co do filmów polskich to moge się zgodzić częściowo bo to zależy od obsady i reżysera! Na przykład "Ja Wam pokaże" czy 'Nigdy w życiu" na podstawie książki Grocholi to była rewelacja moim zdaniem!

Post został pochwalony 0 razy

akcja... napiecie... i oczywiscie gdy nic nie jest jasne do ost. chwili... hmm... filmy oparte na faktach... badz ksiazkach... hehe... amerykanskie filmy sa dobre... obecnie zauwazalny jest wzrost aktywnosci wytworni filmowych na rynku Rosyjskim...

Post został pochwalony 0 razy

hehehehe czyli kompozycja idealna Razz

. Niestety Pan Starosta zapomina o jednym: ideałów nie ma na tym świecie heh ^.-'. W każdym razie ja się nie spotkałam z filmem, który miałby te wszystkie wyżej wspomniane cechy. ^^'. Jeśli się mylę i taki ideał filmowy istnieje to prooosze: podaj tytuł Wink

Pozdrawiam serdecznie wszystkich ^^!
Mina (to zdrobnienie od pseudonimu Razz

. Większość znajomych z Neta tak mnie określa)

Post został pochwalony 0 razy

	Minerva napisał:
	Ps. CocoRosie mam jedno pytanie: czemu nie przepadasz, że to tak ujmę, za amerykańskimi filmami? Przecież niektórzy aktorzy są naprawdę dobrzy! Co do filmów polskich to moge się zgodzić częściowo bo to zależy od obsady i reżysera! Na przykład "Ja Wam pokaże" czy 'Nigdy w życiu" na podstawie książki Grocholi to była rewelacja moim zdaniem!

Bo są denne... jak wiadomo zdarzają sie wyjątki, ale jest ich bardzo mało,ale nic mi nie przychodzi do głowy.... a oczywiście jest kilku niezłych aktorów...

jeśli chodzi o polskie romansidła, to też nie toleruje... Confused

Post został pochwalony 0 razy

	Minerva napisał:
	ideałów nie ma na tym świecie

ależ są... idealnym filmem, po za kilkoma drobnymi niedopatrzeniami jest ,,Boże skrawki"
Całkowicie genialnuy film:

polski reżyser (z czego jestem bardzo dumna) Jurek Bogajewicz

wspaniała obsada i gra aktorska

niesamowita fabuła, wielowątkowość (najlepszy był z chłopcem który chciał zostać Jezusem)

film prezętuje polską wieś, zawiera watki historyczne

jest poruszający do głębi

powala i wzrusza

jest to dramat wojenny (takie lubie najbardziej)

powstał przy współpracy amerykańskich producentów i aktorów

jest to ważnym krokiem w kierunku polepszenia stosunków polsko żydowskich

pokazuje prawdziwe oblicze historii prześladowanych podczas drugiej wojny światowej

nie komercyjny

zmuszający do myślenia, zastanowienia się nad tym kim jesteśmy i jaki jest sens naszego marnego życia

nie ogłupia jak inne filmy, które są jedynie gumą do żucia dla oczu, ale otwiera, inspiruje i nie daje o sobie zapominać

Jak dla mnie filmowy ideał i pewnie jeszcze wiele, wiele więcej argumentów by sie znalazło podkreślających niesamowitość i magie tego filmu ale i tak mi nie uwierzycie na słowo dlatego goraco zachęcam do ogladnięcia.

Post został pochwalony 0 razy

lol wojenne? podziwiam, bo mi sie te klimaty nie podobają specjalnie..

To, jak tak to ja spytam, co myślicie o ekranizacjach lektur? Mi sie podobało Quo Vadis i Pan Tadeusz ^^ bo co do Przedwiośnia to mam zastrzeżenia Razz

. Nie dlatego, że nie oddawał ducha tej książki (chyba jedyny wojenny, który mi sie spodobał, jak dotąd Razz

), ale że rezyser skićkał zakończenie w sposób hardkorowy i ta wizja nie przypadła do gustu ani mojemu wykladowcy od polskiego ani mi.. chociaż troche sentymentalny był pomysł, by młodemu Baryce w chwili śmierci pokazał wspomnienia z całego zycia.. cóż.. przy tym zrobiło mi sie smutniej Sad

, ale tak to nie do końca.

Za to ekranizacja powieści Sienkiwicza mi sie spodobała z paru powodów:
1) genialna obsada!!
2)rewelacyjna sceneria Wink

3)świetne wykonanie Bajora roli Nerona (ale to b. dobry aktor)
4) oddanie klimatu prześladowań Chrześcijan!!.. Chociaż pokazywanie, jak lwy Ich rozszarpują nie było zbyt fajne.. a w każdym razie dostawało sie mdłości Razz

(dobrze, że nic nie jadłam przed wyjściem do kina bo chyba bym pawia puściła normalnie Razz

).

Co do Pana Tadeusza to

1) wykonanie aktorów dostosowanych do postaci
2) podziwiałam ich też za talent do wkucia tego całego dwunastozgłoskowca Razz

, który musieli znać przecież od deski do deski lol
3) sceneria (ta scena w lesie to było coś..)
4) i ta muzyka końcowa ^^ zaraz.. to był walc? mazurek? nie no tańczyłam do tego na wejście na studniówce i zapomniałam, jak to sie nazywało lol _-_

Pozdrawiam wszystkich Wink

Mina

Ps.Dodam tylko, że na widok tego aktora co grał młodego Baryke (jak Mu tam było oO?) moje koleżanki to nic tyko "ahhhh jaki on cudownie śliczny" "nic tylko schrupać taki słodki" "taki urok powinien być zabroniony" (był to szkolny wypad do kina więc ten ^^') hehehe.. wiem że przesada, ale trzeba przyznać że gość był całkiem całkiem sesese..

Post został pochwalony 0 razy